SSP

SSP - Safe and Sound Protocol

SSP

Terapia

W ostatnim artykule opisałam w skrócie na czym polega teoria poliwagalna, jak jest zbudowany nasz układ nerwowy i w jaki sposób funkcjonuje oraz jakie objawy mogą występować przy dysfunkcji nerwu błędnego i powiązanych z nim nerwów czaszkowych.

Dzisiaj opiszę na czym polega protokół słuchania terapeutycznego SSP (Safe and Sound Protocol), w jaki sposób działa oraz dla kogo jest on przeznaczony.

SSP to protokół słuchania terapeutycznego, który reguluje pracę nerwu błędnego oraz innych nerwów czaszkowych poprzez ćwiczenie mięśni ucha środkowego. Dzięki słuchaniu specjalnie zmodulowanej muzyki przywracane są w organizmie stan równowagi, poczucie bezpieczeństwa, zaangażowanie społeczne, polepszana jest uwaga słuchowa, poprawia się też ogólne samopoczucie. SSP redukuje nadwrażliwość słuchową, zmniejsza wybiórczość pokarmową oraz polepsza integrację sensoryczną.

Modulacja muzyki w SSP polega na częściowym wyciszeniu wysokich i niskich częstotliwość i pozostawieniu częstotliwości odpowiadających częstotliwościom mowy.

Nerw błędny reguluje między innymi pracę mięśni ucha środkowego i napięcie błony bębenkowej. Stan naszego układu nerwowego przekłada się na ogólny stan organizmu. Oddziałując na obszary, które odzwierciedlają funkcjonowanie nerwu błędnego jesteśmy w stanie wyregulować jego pracę. W tym przypadku poprzez słuchanie specjalnie zmodulowanej muzyki ćwiczymy mięśnie ucha środkowego, dzięki czemu oddziałujemy na nasz układ nerwowy i przywracamy działanie części brzusznej nerwu błędnego odpowiedzialnej za nasz dobrostan.

Twórcą SSP jest doktor Stephen W. Porges – psychiatra i neurobiolog oraz autor teorii poliwagalnej, na podstawie której powstał protokół słuchania. Badania nad teorią poliwagalną i SSP trwały aż 40 lat i dotyczyły osób z różnymi problemami.

Początkowo doktor Porges skupił się na dzieciach z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Okazało się, że u tych dzieci układ nerwowy nie działa prawidłowo. Gałąź brzuszna nerwu błędnego, która odpowiada za stan relaksacji i zaangażowania społecznego nie jest u nich aktywna. Objawiało się to poprzez:

  • Problem z nawiązywaniem kontaktu oraz brakiem intencji komunikacyjnej
  • Nadwrażliwości zmysłowe w tym nadwrażliwość słuchową
  • Nadwrażliwość jamy ustnej i wybiórczość pokarmową
  • Brak mimiki, maskowatą twarz w szczególności w górnej jej części

Jak wspominałam wcześniej nerw błędny unerwia mięśnie ucha środkowego – napinacz błony bębenkowej oraz mięsień strzemiączkowy. Jeżeli w naszym układzie nerwowym przeważa działanie części grzbietowej nerwu błędnego oraz układ współczulny, wtedy nasza błona bębenkowa ma zbyt słabe napięcie. Jeżeli błona bębenkowa jest nieprawidłowo napięta, wtedy nie ma gotowości do słyszenia częstotliwości dźwięków mowy natomiast rejestruje lepiej niskie częstotliwości dźwięków. Jak to się ma do funkcjonowania człowieka?

Skoro błona bębenkowa wychwytuje lepiej niskie dźwięki wtedy pojawia się nadwrażliwość na te właśnie dźwięki, która objawia się zatykaniem uszu w większym hałasie, np. na ruchliwej ulicy, gdy jedzie motor, szczeka pies. Czasem niemożliwe jest też pójście do kina, gdyż jest tam za głośno.

Jeżeli nasze ucho nie ma gotowości do wychwytywania dźwięków mowy wtedy pojawia się problem z uwagą słuchową. Taka osoba nie reaguje na komunikaty, czasem można odnieść wrażenie, że nie dosłyszy, jednak okazuje się, że badania słuchu wychodzą w normie. Przez obniżoną uwagę słuchową zmniejsza się zainteresowanie kontaktem z drugim człowiekiem i reakcja na dźwięki mowy.

Wszystkie wyżej wymienione objawy można zaobserwować z różnym nasileniem właśnie u dzieci z autyzmem.

Doktor Porges przebadał grupę 292 dzieci z autyzmem. Na potrzeby badań zostało stworzone nawet urządzenie do pomiaru napięcia płony bębenkowej. Oprócz tego zostały użyte liczne formularze diagnostyczne służące do oceny funkcjonowania dziecka w obszarze: nadwrażliwości słuchowej, kontroli emocjonalnej, uwagi słuchowej oraz spontanicznej mowy.

Dzieci podzielono na kilka grup: jedna grupa miała tylko założone słuchawki i nie słuchała  muzyki, druga grupa słuchała normalnej muzyki, a trzecia grupa słuchała specjalnie zmodulowanej muzyki – SSP. Wyniki badań przerosły najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że u dzieci, które nie słuchały żadnej muzyki nie było poprawy, u dzieci słuchających zwykłej muzyki odnotowano we wszystkich obszarach poprawę na poziomie 30-40%, a u dzieci słuchających SSP poprawa w badanych obszarach osiągnęła poziom 60-70%.

Badania wykazały też, że po przesłuchaniu SSP u pacjentów z IBS zmniejszyły się wszelkie objawy żołądkowo-jelitowe.

W tej chwili trwają badania na grupach pacjentów z różnymi problemami zdrowotnymi oraz z zaburzeniami psychicznymi.

Warto opowiedzieć z czego składa się SSP

Protokół SSP składa się z trzech elementów, które są dobierane indywidualnie i według potrzeb pacjenta:

SSP Connect – jest to pięć godzin słuchania muzyki klasycznej. Muzyka nie jest w żaden sposób zmodulowana i ma za zadanie tylko zaznajomić pacjenta z doświadczeniem słuchania muzyki na słuchawkach. Jest to opcjonalne.

SSP Core – jest to główna i najważniejsza część SSP. Jest to 5 godzin przyjemnej playlisty znanych piosenek w wersji dla dzieci lub dla dorosłych. Jest to muzyka całkowicie zmodulowana, posiadająca właściwości terapeutyczne i regulujące pracę nerwu błędnego.

SSP Balance – jest to ta sama lista piosenek, co w SSP Core, jednak dużo mniej zmodulowana, dzięki czemu nie ćwiczy już mięśni ucha środkowego. Służy do podtrzymania efektu SSP Core lub można stosować ją doraźnie w sytuacjach stresowych, by szybko przywrócić równowagę układu nerwowego. SSP Balance jest również dodatkową opcją.

W terapii protokołem SSP mogą brać udział osoby w różnym przedziale wiekowym: od dwóch lat wzwyż.

Im młodszy układ nerwowy, tym terapia będzie dłużej trwała, gdyż zbyt duża ilość stymulacji może przynieść odwrotny efekt niż zamierzony. Przykładowo:

U dorosłych słuchanie trwa 5 dni – godzina słuchania dziennie.

U dzieci starszych od 10 do 14 dni – ok. 30minut słuchania dziennie.

Długość terapii może ulec zmianie w zależności od indywidualnych potrzeb i możliwości pacjenta.

Po ukończeniu słuchania protokołu następują 2-3 miesiące przerwy, po których można powtórzyć słuchanie.

Dla kogo jest stworzone SSP?

Dla wszystkich grup osób, u których występują dysfunkcje nerwów czaszkowych, a są to:

  1. Osoby z problemami z zaangażowaniem społecznym.
  2. Osoby z nadwrażliwością słuchową.
  3. Osoby z traumą.
  4. Osoby z PTSD.
  5. Osoby w depresji i wykazujące zachowania depresyjne.
  6. Osoby z rozregulowanym nastrojem oraz takie, które mają problem z samoregulacją.
  7. Osoby z ADHD i ADD.
  8. Osoby z autyzmem.
  9. Osoby z nadwrażliwościami zmysłów.
  10. Osoby z chorobą lokomocyjną.
  11. Osoby z mutyzmem wybiórczym.
  12. Osoby z zaburzeniami przetwarzania słuchowego.
  13. Osoby z zaburzeniami integracji sensorycznej.
  14. Osoby z zaburzeniami koncentracji i uwagi.
  15. Osoby z zespołem jelita drażliwego.
  16. Osoby z somatyzacją.
  17. Osoby z ogólnymi problemami zdrowotnymi.
  18. Osoby jąkające się.

SSP świetnie sprawdzi się też u osób żyjących w ciągłym stresie oraz u osób z chorobami wynikającymi z długotrwałego stresu (m.in. choroby autoimmunologiczne)

Safe and Sond Protocol jest wspaniałym narzędziem terapeutycznym, które wspiera wszelkie inne oddziaływania terapeutycznie. Poprawia funkcjonowanie całego organizmu oraz wydobywa z nas cały dotychczas zduszony potencjał.

Serdecznie polecam wszystkim zainteresowanym, gdyż sama mogłam się przekonać i poczuć na własnej skórze dobroczynny wpływ SSP.


nerw błędny

Teoria poliwagalna

nerw błędny

Terapia

Teoria poliwagalna to w mojej karierze zawodowej przełomowe odkrycie, które pozwoliło mi lepiej zrozumieć moich pacjentów i siebie. Dzięki wiedzy, którą nabyłam z różnych książek oraz podczas szkolenia na terapeutę SSP jestem w stanie pomagać moim pacjentom bardziej efektywnie w zgodzie z nurtem holistycznego podejścia do człowieka.

Czym jest teoria poliwagalna i dlaczego uważam, że wszystkie osoby, których praca polega na pomaganiu innym powinny zgłębić tę teorię? Dowiecie się tego w dzisiejszym artykule.

Teoria poliwagalna to teoria o funkcjonowaniu układu nerwowego, a dokładnie o funkcjonowaniu nerwu błędnego – dziesiątego, najdłuższego nerwu czaszkowego. Twórcą tej teorii jest dr Stephen W. Porges, który prowadził badania nad nerwem błędnym przez 40 lat, by stworzyć protokół słuchania terapeutycznego SSP ( Safe and sound protocol) regulujującego pracę układu nerwowego, a w konsekwencji całego ciała.

Aby lepiej zrozumieć dlaczego prawidłowe funkcjonowanie nerwu błędnego jest tak ważne dla naszego ciała, należy zwrócić uwagę na wszystkie narządy, których pracę reguluje.

Nerw błędny ściśle współpracuje z czterema innymi nerwami czaszkowymi – nerwem V (trójdzielnym), VII (twarzowym), IX (językowo gardłowym) oraz XI (dodatkowym). Sam nerw błędny unerwia:

  1. Ruchowo – mięśnie podniebienia, gardła i krtani
  2. Czuciowo – oponę twardą tylnego dołu czaszki, tylny odcinek zewnętrznej powierzchni błony bębenkowej, skórę ściany tylnej i dolnej przewodu słuchowego zewnętrznego, część małżowiny usznej i krtań
  3. Parasympatycznie (przywspółczulnie) – wszystkie narządy klatki piersiowej: (tchawica, oskrzela, opłucna, przełyk, serce, osierdzie), narządy jamy brzusznej: żołądek, trzustka, śledziona, wątroba, nerki, nadnercza, jelito cienkie, początkowy odcinek jelita grubego).

Zaburzenia pracy nerwu błędnego rozregulowują pracę narządów przez niego unerwionych, a także tych unerwionych przez nerw V, VII, IX i XI.

Wróćmy do teorii poliwagalnej.

Od zawsze uczono nas na biologii, że układ nerwowy dzieli się na układ współczulny i przywspółczulny.

Układ współczulny odpowiada za mobilizację organizmu podczas zagrożenia oraz aktywuje reakcję obronną organizmu – walki lub ucieczki.

Układ przywspółczulny odpowiada za poczucie bezpieczeństwa oraz stan relaksacji organizmu.

Dr Porges zaczął zastanawiać się dlaczego niektóre osoby doświadczające silnego stresu mobilizują się do walki lub ucieczki, a niektóre mdleją. Ta myśl skłoniła Porgesa do rozpoczęcia badań nad funkcjonowaniem układu nerwowego i nerwu błędnego. Dzięki tym badaniom odkrył, że u ludzi nerw błędny posiada dwie gałęzie, a nie jedną i właśnie aktywacja działania jednej z tych gałęzi nerwu powoduje w stanie silnego stresu omdlenie.

Według teorii poliwagalnej funkcjonowanie układu nerwowego regulowane jest przez:

  1. Gałąź grzbietową nerwu błędnego (układ przywspółczulny) – ewolucyjnie najstarsza część układu nerwowego, która powstała ok 500 milionów lat temu. Aktywuje się ona w stanach bezpośredniego zagrożenia życia. To właśnie ta gałąź powoduje demobilizację organizmu oraz omdlenie. Organizm jest wprowadzony w tryb przetrwania. Wspaniałym przykładem działania gałęzi grzbietowej nerwu błędnego w warunkach stresowych jest „udawanie” bycia nieżywą przez mysz, kiedy pochwyci ją kot. Mysz nie udaje, lecz jej układ nerwowy doprowadził ją do „odłączenia”.

Gałąź grzbietowa unerwia narządy podprzeponowe oraz pozytywnie wpływa na regulację funkcji układu moczowego i trawiennego. Kiedy nasz organizm wejdzie w funkcjonowanie w warunkach stresowych wtedy działanie tej gałęzi zaburza funkcje trawienne, powoduje depresję, uczucie zagubienia, samotności, niedostępności oraz wycofanie z kontaktów społecznych.

  1. Układ współczulny (sympatyczny) – powstał około 400 mln lat temu. Odpowiada za mobilizację organizmu do reakcji walki lub ucieczki. Aktywuje się w momencie zagrożenia, poczucia niebezpieczeństwa. Układ ten reguluje pracę serca – przyspiesza tętno. W momencie stresowym układ ten odpowiada za rozszerzenie źrenic, zwiększenie potliwości, zmniejszenie produkcji śliny, wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie oddechu, zwolnienie perystaltyki jelit itd. Kiedy działanie układu współczulnego zdominuje ciało, wtedy osoba będzie czuła się ciągle niespokojnie, będzie doświadczała stanów lękowych i ataków paniki, będzie bardzo czujna. Może pojawić się uczucie odseparowania od innych oraz brak połączenia ze sobą.
  2. Gałąź brzuszną nerwu błędnego – ewolucyjnie najmłodsza część regulująca nasze ciało, gdyż powstała ok 200 mln lat temu. Gałąź ta unerwia narządy nadprzeponowe. Dzięki niej prawidłowo działa układ trawienny, oddechowy oraz metabolizm. Jej funkcjonowanie przywraca stan zaangażowania społecznego oraz poczucie równowagi emocjonalnej. Dzięki prawidłowemu działaniu gałęzi brzusznej nerwu błędnego człowiek ma poczucie bezpieczeństwa, czuje połączenie ze światem i z samym sobą. Osoba funkcjonująca w stanie relaksacji jest produktywna, ma dużo energii, odkrywa nowe możliwości. Jest dostępna, wspierająca oraz wykazuje empatię w stosunku do innych oraz siebie. Łatwiej takiej osobie jest być w momencie, tu i teraz i nie zwracać uwagi na wszelkie dystraktory.

Tutaj pojawia się bardzo ważne pytanie – skąd nasze ciało wie, czy jesteśmy bezpieczni oraz którą część układu nerwowego należy aktywować?

Za ten proces odpowiedzialna jest neurocepcja.

Neurocepcja to termin stworzony przez dr Porgesa. Jest to zbieranie informacji z otoczenia poza świadomą kontrolą na temat stanu bezpieczeństwa. Zdarza się, że nie dostrzegamy świadomie pewnych sygnałów z otoczenia, które świadczą o nadchodzącym niebezpieczeństwie, jednak dostrzegamy sygnały, które płyną z naszego ciała świadczące o przełączeniu układu nerwowego na działanie układu współczulnego lub części grzbietowej nerwu błędnego, np. wzmożona potliwość, niepokój.

Nasze ciało stara się regulować samodzielnie nasze funkcjonowanie. Zazwyczaj po wydarzeniu powodującym stres, układ nerwowy sam wraca do stanu relaksacji i „przełącza się” na funkcjonowanie gałęzi brzusznej nerwu błędnego. Jednak zdarza się, że pod wpływem różnych czynników regulacja ta zostaje zaburzona, np. przez silny i długotrwały stres, wydarzenia traumatyczne (może to być zwykła kłótnia z partnerem), nagłe i nieprzewidywalne zmiany. Układ nerwowy pomimo minięcia niebezpieczeństwa zostaje pod wpływem funkcjonowania gałęzi grzbietowej lub układu współczulnego. Zdarza się też, że już od najmłodszych lat układ nerwowy funkcjonuje w stanie stresowym i powoduje liczne zaburzenia w funkcjonowaniu naszego organizmu (np. autyzm).

Co się wtedy dzieje z naszym ciałem? Stanley Rosenberg w swojej książce pt. „Terapeutyczna moc nerwu błędnego” opisuje ogólnoustrojowe objawy zaburzonej pracy układu nerwowego jako „głowy Hydry”, gdyż w miejsce leczonej dolegliwości pojawiają się kolejne, nowe dolegliwości. Przykre objawy, które się pojawiają są ogólnoustrojowe i często nie znajdują potwierdzenia w żadnych badaniach. Osoba odwiedza wtedy kilkunastu lekarzy i po wykonaniu wszelkich badań (które nie potwierdzają żadnej choroby) dowiaduje się, że „taka jest jej uroda” lub zostają jej przepisane leki psychiatryczne. Objawy niestety same nie mijają i potrafią latami obniżać komfort życia, a nawet doprowadzić do załamania psychicznego.

Rosenberg wskazał obszary, w których pojawiają się różnorodne problemy zdrowotne w dysfunkcji nerwu błędnego:*

  1. Chroniczne napięcie:
  • Napięte, twarde mięśnie
  • Ból karku i mięśni barków
  • Migreny
  • Bóle pleców
  • Zaciśnięte zęby
  • Zgrzytanie zębami podczas snu
  • Napięte mięśnie twarzy lub gałek ocznych
  • Zimne dłonie i stopy
  • Nieuzasadniona potliwość
  • Napięcie po wysiłku fizycznym
  • Bóle stawów
  • Nerwowość
  • Zawroty głowy
  • Ściskanie w gardle

 

  1. Problemy emocjonalne:
  • Drażliwość, gniew
  • Uczucie przygnębienia
  • Uczucie beznadziei
  • Brak energii
  • Skłonność do płaczu
  • Ogólny lęk
  • Uczucie ciężkości
  • Wydłużone okresy depresji
  • Strach
  • Koszmary nocne
  • Niepokój
  • Zaburzenia snu
  • Nadmierne zamartwianie się
  • Trudności z koncentracją
  • Zapominanie
  • Frustracja
  • Nadmierne pogrążenie w marzeniach, fantazjowanie

 

  1. Problemy z sercem i płucami:
  • Bóle w klatce piersiowej
  • Astma
  • Hiperwentylacja
  • Krótki oddech
  • Nieregularny rytm serca
  • Wysokie ciśnienie krwi

 

  1. Dysfunkcje organów wewnętrznych:
  • Zaburzenia trawienia
  • Zaparcia
  • Biegunka
  • Problemy z żołądkiem
  • Nadkwasota
  • Wrzody żołądka
  • Zgaga
  • Utrata apetytu
  • Objadanie się

 

  1. Problemy z układem odpornościowym:
  • Częste przeziębienia
  • Drobne infekcje
  • Alergie

 

  1. Problemy behawioralne:
  • Częste wypadki lub kontuzje
  • Zwiększone spożycie alkoholu lub palenie tytoniu
  • Nadmierne zażywanie leków
  • Autyzm
  • Zespół Aspergera
  • ADHD
  • ADD

 

  1. Relacje interpersonalne:
  • Nadmierny lub nieuzasadniony brak zaufania
  • Trudności w dochodzeniu do porozumienia
  • Brak zainteresowania seksem

 

  1. Zaburzenia umysłowe:
  • Nadmierne zamartwianie się
  • Trudności z koncentracją
  • Trudności z pamięcią
  • Trudności z podejmowaniem decyzji

 

  1. Inne problemy:
  • Nadmierne bóle menstruacyjne
  • Problemy ze skórą

Duża ilość wyżej wymienionych objawów towarzyszy również chorobom autoimmunologicznym, które również pojawiają się po długotrwałym stresie.

Warto przyjrzeć się sobie i objawom chorobowym, które nam dokuczają. Dobrze jest zastanowić się kiedy nasze dolegliwości miały swój początek, kiedy nasze zdrowie „zaczęło się sypać”.

Ścieżka do zdrowia potrafi być skomplikowana, lecz gwarantuję, że da się wyzdrowieć lub chociaż polepszyć swoją jakość życia nie tylko lekarstwami. Ważne jest holistyczne podejście do ciała, dbanie o dietę oraz własne samopoczucie.

W regulacji  działania układu nerwowego pomoże nam SSP – Safe and sound protocol, który opiszę w kolejnym artykule.

Mam nadzieję, że wiedza, którą podzieliłam się w swoim artykule była dla Ciebie przydatna i pomogła Ci zrozumieć swoje ciało.

 

  • S. Rosenberg – Terapeutyczna moc nerwu błędnego, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2020r.


Opóźniony rozwój mowy

Gdy dziecko nie chce mówić

Opóźniony rozwój mowy

Gdy dziecko nie chce mówić

Pierwsze słowa wypowiedziane przez dziecko zawsze są ogromną radością dla jego rodziców. Pojawiają się wtedy uczucie dumy, nieopisanego szczęścia oraz ulgi, że dziecko rozwija się prawidłowo. Chyba każdy rodzic czeka na to, żeby w końcu usłyszeć pierwsze „mama” lub „tata”. U większości dzieci pierwsze słowa pojawiają się między 12 a 24 miesiącem życia. Z miesiąca na miesiąc dziecko poznaje coraz więcej słów, zaczyna próbować komunikować się z rodzicami i innymi osobami, a po 24 miesiącu życia zaczyna łączyć poznane wyrazy i budować proste zdania. Co robić jeśli dziecko ma już 2 lata i w dalszym ciągu nie mówi lub zasób jego słownictwa nie zwiększa się? Czego unikać, żeby wspomóc rozwój mowy naszej pociechy? Do kogo się udać po pomoc? W tym artykule postaram się odpowiedzieć na wszystkie te pytania i dać wskazówki wszystkim rodzicom w jaki sposób postępować z dzieckiem, które nie chce mówić.

Rodzice często nie zdają sobie sprawy z tego, że ich dziecko nie rozwija umiejętności werbalnego komunikowania się o czasie. Najczęściej pojawiają się komentarze: „Przecież ma jeszcze czas.”, „To chłopiec, a chłopcy później zaczynają mówić.” , „Przecież ja rozumiem co mówi moje dziecko.”. Nie ma nic bardziej mylnego od przesądu, że chłopcy zaczynają mówić później. Fakt, że my rozumiemy nasze dziecko, nie świadczy o tym, że inni też je rozumieją z taką samą łatwością. Jeżeli, drogi rodzicu, obserwujesz, że inni nie są w stanie zrozumieć Twojego dziecka, zareaguj! Im szybciej to zrobisz, tym większa szansa, że dziecko rozwinie prawidłową mowę.

Dzieci, których mowa rozwija się z opóźnieniem posiadają pewne wspólne cechy i wykazują charakterystyczne reakcje na różne sytuacje. Pojawia się u nich nerwowość, czasem nawet trudne i agresywne zachowania. Nic dziwnego, gdyż bez możliwości werbalnego komunikowania się nie zawsze możemy zrozumieć ich potrzeby. Dzieci takie zostają wykluczone ze społeczeństwa, rówieśnicy mniej chętnie nawiązują z nimi relacje, gdyż zwyczajnie nie mogą się z nimi porozumieć. Buduje to frustrację i uczucie odrzucenia, co skutkuje złością i agresją. Dzieci takie stają się wycofane, nieśmiałe i nieufne. Niechętnie poznają nowe osoby. Najczęściej bawią się same lub z osobami, które potrafią zrozumieć chociaż trochę ich komunikaty (zwykle są to osoby, z którymi dziecko spędza najwięcej czasu – mama, tata, dziadkowie, niania).

Kolejnym charakterystycznym objawem opóźnienia rozwoju mowy jest posługiwanie się w komunikacji z drugą osobą przeważnie gestami, pojedynczymi dźwiękami, krzykiem i płaczem. Dziecko próbując pokazać coś rodzicom często ciągnie mamę lub tatę za rękę lub ubranie, wskazuje na coś palcem i wydaje dźwięk nieprzypominający żadnego słowa lub powtarza często jedno znane przez siebie słowo. Częściej pojawiają się krzyk i płacz, które są objawem bezradności. W porozumiewaniu się z drugą osobą przeważają dotyk i komunikaty niewerbalne. Często reakcją dziecka na próby porozumienia się z nim są ucieczka, unikanie lub wycofywanie się z komunikacji, gdyż jest to najłatwiejsze wyjście z niewygodnej sytuacji.

Rodzice dzieci nierozwijających mowy o czasie często obserwują dużą sprawność ruchową swoich pociech, ich zaradność, duże umiejętności samoobsługowe. Są z tego dumni i zadowoleni, że ich smyki są w zupełności samowystarczalne. Wszystko jest w porządku dopóki rodzic nie staje się niepotrzebny dziecku do codziennego funkcjonowania.

Opisane przeze mnie zachowania dziecka powinny być alarmujące dla rodziców i powinny skłaniać ich do wizyty u specjalisty bądź do zmiany nawyków i sposobu wychowania swojej pociechy. Czasami niewielkie zmiany w codziennym funkcjonowaniu są wystarczające do tego, by u dzieci w końcu zaczęła rozwijać się umiejętność komunikacji werbalnej.

W pierwszej kolejności  powinniśmy wykluczyć wszelkie inne zaburzenia u naszych dzieci lu czynniki, które mogą przyczyniać się do opóźnionego rozwoju mowy. Najczęstszymi zaburzeniami, które powodują opóźnienie rozwoju mowy są:

  1. Zaburzenia słuchu – warto wybrać się do otolaryngologa, który zbada słuch Twojego dziecka. Badania słuchu, które powinniśmy wykonać to tympanometria (audiometria impedancyjna), otoemisje akustystyczne oraz potencjały wywołane z pnia mózgu.
  2. Autyzm – jeżlie dostrzegasz, że Twoje dziecko wykazuje cechy charakterystyczne dla dzieci autystycznych lub widzisz, że Twoje dziecko wykazuje nagły regres w całościowym rozwoju lub w rozwoju mowy, nie zwlekaj, wybierz się z nim do psychologa lub zapisz się do poradni psychologiczno-pedagogicznej w celu dokonania diagnozy całościowego rozwoju dziecka.
  3. Upośledzenie umysłowe.
  4. Zespoły genetyczne.
  5. Padaczka.
  6. Choroby neurodegeneracyjne.
  7. Mózgowe porażenie dziecięce.
  8. Mutyzm.
  9. Dwujęzyczność.

Na opóźnienie rozwoju mowy bardziej narażone są też wcześniaki, dzieci  urodzone przez cesarskie cięcie oraz dzieci pochodzące z ciąż zagrożonych lub obciążonych niesprzyjającymi czynnikami. Dzieci po przebytych wypadkach, urazach oraz po infekcjach ośrodkowego układu nerwowego również znajdą się w grupie ryzyka.  Kluczową rolę w prawidłowym rozwoju mowy gra też brak przebytych urazów psychicznych i traum.

Jeżeli nie podejrzewasz u swojego dziecka innych zaburzeń oraz nie wydarzyło się nic, co mogło wpłynąć  niekorzystnie na harmonijny rozwój dziecka spróbuj wprowadzić zmiany w codziennym życiu. Najpewniej drobne błędy, które popełniasz w wychowaniu powodują, że mowa nie rozwija się prawidłowo. Możliwe jest też opóźnione dojrzewanie struktur ośrodkowego układu nerwowego Twojego dziecka, które samoistnie powinno się wyrównać, gdy będziesz w odpowiedni sposób stymulować swoje dziecko do mówienia.  Zastosuj się do rad, które opiszę w dalszej części artykułu. Jeżeli w ciągu dwóch  miesięcy nie dostrzeżesz poprawy, udaj się do logopedy.

Co robić gdy dziecko nie mówi?

Spędzaj czas z dzieckiem

Wydaje się to oczywiste, jednak nie dla wszystkich. W dzisiejszym natłoku pracy zapominamy o życiu rodzinnym. Pogoń za karierą, pozycją zawodową i przede wszystkim pieniędzmi sprawia, że zapominamy co tak naprawdę ma największe znaczenie w relacjach międzyludzkich. Nie pieniądze uszczęśliwią nasze dziecko, a poczucie bezpieczeństwa, nasze uwaga i miłość, które mu dajemy. Decydując się na dziecko nie zapominajmy, że będziemy musieli trochę zwolnić i poświęcić mu większość naszej uwagi.

Rozmawiaj z dzieckiem,  słuchaj jego  potrzeb i zrozum jego problemy

W życiu codziennym rozmawiamy z naszym mężem, partnerem, rodzicami i przyjaciółmi na wszelkie tematy. Dzielimy się problemami i radościami. Opowiadamy sobie o tym co widzieliśmy, czego doświadczyliśmy, co przeczytaliśmy. Jednocześnie komentujemy to, co słyszymy od innych osób. Tak samo powinniśmy postępować z dzieckiem. Spędzając z nim czas powinniśmy słuchać tego, co dziecko próbuje nam przekazać oraz wykazywać tym zainteresowanie. Również sami możemy opowiadać dziecku o tym co je otacza i wymieniać się z nim naszymi spostrzeżeniami. Spróbujmy stworzyć z dzieckiem naturalny dialog. Oczywiście ważne jest dostosowanie tematów i słownictwa do wieku dziecka. Myślę, że tematy polityczne nie będą w tym przypadku strzałem w dziesiątkę 😉

Przejmij rolę dziecka

Jeżeli dziecko posługuje się w większości komunikatami niewerbalnymi, przejmij rolę dziecka i pokazuj mu w jaki sposób mogłoby brać udział w rozmowie. Jeżeli zadajesz pytanie i w odpowiedzi pojawia się gest, odpowiedz sobie wtedy w taki sposób, w jaki możemy oczekiwać odpowiedzi dziecka używając pierwszej osoby liczby pojedynczej.

Mama: Co to jest?

Dziecko: pokazuje palcem na obrazek

Mama: To jest konik.

 

Mama: Co chcesz zjeść?

Dziecko: pokazuje na jabłko

Mama: Chcę jabłko.

 

Dziecko: pokazuje palcem na butelkę z wodą

Mama: Daj pić.

 

Dziecko: pokazuje palcem na motylka

Mama: Zobacz! Motyl!

Takie postępowanie nazywa się fachowo podwójną rolą w dialogu, czyli rodzic mówi za siebie i za dziecko starając się wyrazić jak najlepiej to, co dziecko chce nam przekazać. Jeżeli nie jesteście pewni tego co dziecko mówi, możecie dopytać o co dziecku chodzi i dopiero potem wyrazić głośno komunikat. Pamiętajcie, żeby nie wyprzedzać intencji dziecka i nie narzucać mu momentu i sposobu komunikacji. W sytuacji z motylem intencją komunikacyjną jest wskazanie przez dziecko palcem motyla. Jeżeli nie pojawi się ze strony dziecka inicjacja komunikacji, nie możemy zmusić go do jej nawiązywania.

Zadawaj pytania i daj czas na odpowiedź

Stymulując mowę dziecka musimy się nastawić na zadawanie większej ilości pytań niż na opowiadanie o tym co widzimy. Pytania: Co to? Kto to? Co robi? Jaki jest? Jaki kolor? Jak robi? Powinny być na porządku dziennym. Oglądając książeczkę angażuj dziecko w opowiadanie o tym co jest na obrazkach, nie każ dziecku słuchać biernie tego jak opowiadasz co widzisz. Oczywiście czytanie książek dzieciom też jest dobre, ale możemy to robić na przykład przed snem. Natomiast w ciągu dnia angażujmy się aktywnie w komunikację.

Pamiętaj, że po każdym pytaniu, które zadasz, musisz dać czas dziecku na odpowiedź. Jeżeli odpowiedź się nie pojawi lub pojawi się gest – przejmij rolę dziecka. Natomiast jeżeli dziecko zaczyna odpowiadać i próbuje mówić ale niestety jego odpowiedź jest mało zrozumiała i to co słyszymy nie przypomina właściwej nazwy przedmiotu, czynności lub cechy, wtedy powtórz odpowiedź dziecka w prawidłowy sposób.

Zadawaj pytania otwarte

Zadając pytania staraj się zadawać jak najwięcej pytań otwartych. Lepiej zapytać: Co to? Niż: Czy to jest kot?, gdyż pierwsza opcja otwiera możliwość wielu odpowiedzi, natomiast druga wymusza od dziecka tylko odpowiedź: „tak” lub „nie”.

Stwarzaj możliwość wyboru

Próbując oferować dziecku jedzenie, aktywność, strój, który ma założyć starajmy się zawsze stwarzać możliwość wyboru z przynajmniej dwóch przedmiotów. Przeanalizujmy dwie sytuacje:

1.

Mama: Chcesz jabłko?

Dziecko: kiwa głową lub odpowiada: Tak

2.1.

Mama: Chcesz jabłko, czy pomarańczę?

Dziecko: pokazuje palcem jabłko

Mama: Chcę jabłko!

2.2.

Mama: Chcesz jabłko, czy pomarańczę?

Dziecko:  Jabłko!

Jak widać stwarzanie możliwości wyboru wymusza od dziecka wzięcie udziału w komunikacji z drugą osobą.

 

Angażuj dziecko w codzienne czynności

Nie ma lepszej okazji do nauki niż wspólne wykonywanie codziennych czynności i obowiązków w domu. Sprzątanie, gotowanie, wyprowadzanie psa na spacer, rozładowywanie zmywarki – w trakcie robienia tych czynności jest tak wiele okazji do rozmowy i nauki nowego słownictwa.

 

Stwarzaj sytuacje prowokujące potrzebę komunikacji

Jak już pisałam, dzieci, które nie rozwinęły mowy o czasie, są mistrzami w czynnościach samoobsługowych. Same chętnie sięgają po przedmioty, których potrzebują. Jeżeli wszystkie pożądane przez Twoje dziecko przedmioty są zbyt łatwo dostępne, wiadomo, że nie będziesz potrzebna dziecku do pomocy. Aby prowokować sytuacje komunikacyjne, najlepiej jest schować pewne zabawki i przedmioty, których dziecko często używa, bądź przełożyć je na wyższą półkę. Już samo taki działanie stworzy potrzebę poproszenia dorosłego o to, co dziecko chce dostać.

Oprócz tego możemy prowokować sytuacje komunikacyjne poprzez stwarzanie sytuacji nietypowych, np. przed wyjściem na spacer chowamy jeden but dziecka. Podczas ubierania dziecko zauważa, że nie ma buta. Musi wtedy zwrócić się o pomoc do rodziców.

Wybieraj mądrze pomoc w wychowaniu dziecka

Jeżeli jesteś rodzicem pracującym, wybierz mądrze osoby, które będą spędzały czas z Twoim dzieckiem. Muszą to być osoby zaangażowane i chętne do podejmowania różnych aktywności. Najlepiej, żeby wybrana przez Ciebie niania była polskojęzyczna. Widziałam już przypadek dziecka, które nie chciało rozwinąć mowy dlatego, że całe dnie spędzało z nianią rosyjskojęzyczną, która rzadko kiedy podejmowała próby komunikacji.

Rób zadania stymulujące prawą i lewą półkulę mózgu, ćwicz motorykę małą

W rozwoju mowy oprócz stymulacji werbalnej ważne są ćwiczenia aktywizujące do pracy prawą i lewą półkulę oraz ćwiczenia motoryki, gdyż obszary te są ściśle powiązane ze sobą. Dzieci z opóźnionym rozwojem mowy, które nie ćwiczą ruchów rączek wolniej nabywają nowe umiejętności językowe.

Wprowadź jasne i przejrzyste zasady oraz obowiązki

Z doświadczenia wiem, że dzieci, które nie rozwijają prawidłowo i o czasie mowy często nie mają narzuconych przez rodziców zasad, robią to na co zawsze mają ochotę i rządzą w domu. Drodzy rodzice, nie bójcie się wprowadzać w domu zasad. Dzieci, które mają jasno wytyczone granice są spokojniejsze i pewniejsze siebie. Nie czują się zagubione ani pozostawione samymi sobie w decydowaniu o tym co jest dla nich dobre.

Podejmujcie wspólne aktywności i przestrzegajcie porządku ich wykonywania

Decydując się na wspólne aktywności nauczcie się je kończyć zanim przejdziecie do kolejnej aktywności. Nie należy rozkładać kolejnych puzzli, kiedy jeszcze te poprzednie nie są dokończone. Nie róbcie wszystkiego na raz, gdyż wtedy wszystko dookoła dziecka staje się nieatrakcyjne, bądź przyciąga jego uwagę na bardzo krótki czas.

Odstaw smoczek, butelki ze smoczkiem i sprawdź, czy Twoje dziecko nie ssie palca lub różnych przedmiotów

Jedną z wielu rzeczy, o które pytam, gdy do gabinetu trafiają rodzice z dzieckiem  nie chcącym mówić, jest to, czy dziecko ssie smoczek, wciąż używa butelek ze smoczkiem lub non stop ssie palec. Wyobraźmy sobie, że mamy cały czas coś w ustach. Czy da się wtedy coś powiedzieć? Nie za bardzo. Dlatego w pierwszej kolejności musimy odstawić wszystkie rzeczy, które fizycznie uniemożliwiają mówienie i prawidłowy rozwój motoryczny aparatu artykulacyjnego. Być może Twoje dziecko potrzebuje stymulacji jamy ustnej i dlatego wkłada do buzi wszystko co napotka. Udaj się wtedy do specjalisty, by dowiedzieć się w jaki sposób masować jamę ustaną dziecka i zmniejszyć potrzebę ssania smoczka i ciągłego wkładania do buzi palca, zabawek oraz innych przedmiotów z otoczenia.

 

Czego nie robić, gdy dziecko nie mówi?

Nie zmuszaj dziecka do powtarzania po Tobie

Przejmując rolę dziecka pamiętaj, że w żadnym wypadku nie możesz zmuszać dziecka do powtarzania po Tobie komunikatów, gdyż przynosi to odwrotny efekt do pożądanego. Wyrazy takie jak: „powtórz” i  „powiedz” muszą pójść w zapomnienie. Już samo „modelowanie” sprawia, że dziecko osłuchuje się z mową i z czasem samo zacznie po Tobie powtarzać. Jeżeli dziecko podejmie próbę powtórzenia po nas komunikatu, należy nagrodzić to dużym entuzjazmem. Zachęci to malucha do dalszej komunikacji.

Nie zagaduj nadmiernie dziecka

Tak samo jak brak rozmowy z dzieckiem nie sprzyja rozwojowi mowy, tak samo zasypywanie dziecka komunikatami również nie przynosi dobrego efektu. Pamiętaj, że komunikacja to dialog. Najczęściej popełnianym błędem jest niemalże ciągłe prowadzenie monologu przez rodzica. Rodzice czasami cały czas biernie podają dziecku informacje o otaczającym świecie. Zdarza się, że zadają dziecku pytania ale nie pozostawiają mu przestrzeni na reakcję lub odpowiedź. To wszystko sprawi, że dziecko przestanie odczuwać potrzebę komunikacji z drugą osobą.

Nie używaj wyrażeń dźwiękonaśladowczych zamiast nazw rzeczy

Jeżeli dziecko nazywa krowę – muuu, nie przyjmuj tego samego nazewnictwa. Jeżeli dziecko pokazuje na krowę i mówi „muuu”, odpowiedz: „To jest krowa” i zapytaj: „a jak robi krowa?”. Wtedy komunikat „muuu” będzie prawidłowy.

Ogranicz tablet, smartfon, komputer i telewizję

Małe dzieci nie powinny spędzać większości czasu używając mediów i elektroniki, gdyż zupełnie hamuje to rozwój mowy. Dziecko biernie patrzy na ekran i jedynie słucha, bądź przesuwa palcem po ekranie nie rozwijając przy tym motoryki małej. Kolorowanka? Najlepiej na kartce – kształtujemy wtedy prawidłowy chwyt i motorykę małą. Bajka w telewizji? Nie więcej niż 15min. Zdaję sobie sprawę z tego, że czasem łatwiej jest dać dziecku telefon i zająć się naszymi obowiązkami lub odwrócić uwagę dziecka od wykonywanej czynności, by podołać jej szybciej. Jednak dziecko powinno świadomie brać we wszystkim udział. Jeżeli ubieramy się na spacer, wtedy dziecko musi wiedzieć, że zakłada buty, szalik, kurtkę, a nie oglądać w tym czasie bajkę, żeby rodzicom było łatwiej je ubrać. Właśnie tego typu codzienne sytuacje są wspaniałą okazją do rozwijania zasobu słownictwa dziecka ora stymulowania go do mówienia.

Mam nadzieję, że ten artykuł choć trochę pomoże zarówno rodzicom jak i początkującym logopedom w rozwijaniu u dzieci chęci komunikacji z drugim człowiekiem. Uwierzcie mi na słowo, że kiedy mały pacjent powoli zaczyna mówić i staje się miłym i kontaktowym maluchem, sprawia to ogromną radość nie tylko rodzicom ale i terapeucie. Życzę Wam powodzenia!

W planach mam przygotowanie kilkugodzinnego szkolenia/warsztatu na ten temat z podaniem większej ilości konkretnych przykładów i pomysłów na to jak radzić sobie w pewnych sytuacjach oraz przedstawiając wszelkie zabawki, książki, gry i zabawy stymulujące rozwój mowy. Co Wy na to? 🙂